Pożegnanie lata - częśc IV
Proszę o trochę cierpliwości, ciąg dalszy nastąpi
Źle to bardzo wyglądało
bo wszystkiego brakowało
a że martwić go nie chciała,
sprawę ową przemilczała.
Uspakaja więc ją sowa :
daj mi wreszcie dojść do słowa ,
wpadać" w popłoch" nie należy,
wszystko będzie "jak należy".
Mamy przecież pomocników,
sama wiesz - jest ich bez liku,
obowiązki im rozdzielę,
uwierz - nie jest ich tak wiele.
Wróble znów ziarenka mielą,
na gatunki mąkę dzielą,
upieczemy jeszcze chleba,
tyle - ile go potrzeba.
Zobacz proszę - tort wspaniały,
mrówki nam za darmo dały
kopę całą jajek świeżych,
aż mi trudno w to uwierzyć.
Zawsze bowiem chytre były,
niczym się nie podzieliły,
dowiedziałam się od szpaka,
że też żal im będzie lata.
Nie możemy się przejmować,
pomóż tort udekorować,
właśnie niosą już dzierlatki
zasuszone maków płatki.
Torcik pięknie ozdobimy
owocami jarzębiny,
będzie bardzo kolorowy,
zobacz - prawie jest gotowy.
Przyznasz mi więc chyba rację :
czas posprzątać restaurację,
czyścić sztućce i zastawy,
będzie dobrze - "nie ma sprawy".
Słowikowa już gotuje,
zioła różne dosypuje
by potrawy się udały
no i wszystkim smakowały.
Optymizmu nam potrzeba,
bardzo proszę - spróbuj chleba,
no i powiedz jak smakuje
bo ja "niebo" w dziobie czuję.
Chleb z ziarnami czy tostowy ?
każdy z nich jest bardzo zdrowy,
spróbuj ciastek z miodem trzmieli,
nie zabraknie do niedzieli.
Komentarze (33)
Wspaniały i wciagający wiersz. Ja chcę dalej!
Jak zwykle sypiesz rymami z rękawa. Dzieci maja dzięki
Tobie wesoło... i nie tylko one.
W siódmej zwrotce uciekła literka "t" w wyrazie tort
ale wiersz wspaniały-czyta się jednym tchem-świetny!