Poziomki...
Twoje usta miały świeżych smak poziomek,
czasu szmat, a ja pamiętam to do dziś.
I te oczy, przeogromne i zielone,
mógłbym wtedy na kraj świata dla nich
iść...
Byłaś w białej, prostej bluzce, jak to w
lecie,
pod tą bluzką - zawrót głowy, boskie
sny,
które wkrótce już musiały gdzieś
ulecieć,
jak ta miłość wakacyjna. C'est la vie...
Życie przeszło jakoś tak
niepostrzeżenie,
było w nim niewiele zysków, więcej
strat,
a ja trwam, na przekór trochę, z tym
wspomnieniem
o poziomkach i dziewczynie z tamtych lat...
Komentarze (16)
Niby gdzieś uleciało, ale jednak na zawsze
pozostało... to wspomnienie "o poziomkach i
dziewczynie z tamtych lat". Piękny miłosny wiersz.
Myślę, że każdy z ludzi ma takie swoje wspomnienie,
które mimo upływu lat pielęgnuje niczym najdroższą
roślinkę.
Pozdrawiam i życzę zdrowych i radosnych świąt.