Pozwól zaprosić się na spacer
Naszą dróżką piaskową,
wśród pól i maków,
wśród traw zielonych od wiosny
pójdziemy na spacer.
Nad nami będzie niebo,
co Bogiem kiedyś było
Teraz jest tylko niebem
z Bogiem gdzieś obok...
Pójdziemy powoli,
ostrożnie stawiając kroki
i tylko opuszkami palców
nieśmiało trzymając się za ręce.
Nie będziemy na siebie patrzeć,
bo po co?
Skoro wokół tyle nas jeszcze...
Będziemy zamykać oczy
i cicho oddychać,
by niczego nie spłoszyć,
co już się przydarzyło.
Potem przystanę,
bo droga dobiegnie końca
I ze łzami w oczach,
podziękuję Ci za najpiękniejszy w życiu
spacer...
Komentarze (1)
Co by tu napisać mądrego... lepiej się zamknę powiem
tylko że mi się podoba i dam plusa