Pozwólcie
Pozwólcie nam w spokoju umrzeć
Kilka chwil pozostawcie by dogorzeć
Nie popędzajcie każdą sekundą
Wybijemy się sami przed burzą.
Prosiliśmy o niewiele
Słowo ciepłe, głowy skinienie
Przynieśliście nam ból i cierpienie
Duszę zamknięta w szkaradnym ciele.
Krwią zbrukane nasze dłonie
Usta pogodne imię miecza sławią
Tarcze w ukłonie
Igrzyska nasze serca bawią.
Kolejny manifest. Poszukując sedna sprawy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.