Pragnienie
…a już myślałam, że świat
jest niczym innym jak milionem wad.
Szukałam słów, które sensu by nadały.
W świecie ironii i porażek nie
małych…
Szukałam…
Kiedy me oczy płakały,
a łzami o kamień się rozbijały…
„Nie chcę być dłużej Twoim
cieniem!”,
ale tego, co było nie zmienię…
Dlaczego miłość, fałszem niegdyś mówiła?
Jaka ku temu działała siła?
A może myśląc tak się myliłam…
Zapytałam nocy, czemu tyle smutku w sobie
ma
i czemu tak obojętnie do ranka
trwa…
W odpowiedzi na to Twój szept
usłyszałam.
Poczułam dotyk Twojego ciała…
I nic więcej nie pragnęłam,
tylko wykwintności Twego dzieła…
kocham Cię, wciąż w westchnieniach.
ded. kuzynce Magdzie- Św!sTaQ :) // http://d-o-t-e-n-k-a.eblog.pl/glowna.php
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.