Pragnienie
Deszczem bądź ożywczym w parny, letni
dzień,
Gdy główki słoneczników skrywają się w
cień
i pszczoły zmęczone tułaczką za miodem
zasypiają w kwiatach skuszone ich
chłodem.
Ulewą bądź rzęsistą po lipcowej suszy,
gdy traw źdźbła pożółkłe chcą ku niebu
ruszyć,
a żaba nie potrafi ukryć swojej złości
widząc jak w oparach kurczą się jej
włości.
Bądź choć mżawki chwilą, gdy ja chabrem w
zbożu
śnić będę spragniony o błękitnym morzu.
I już mi się zdawało, czuję deszcz na
twarzy.
I odpłynęłaś obłokiem i znów słońce praży.
Komentarze (6)
Znakomity. Bardzo mi się podoba twój wiersz.
Witaj Krzysztof przeczytałam wszystkie Twoje
wiersze,cieszę się ,że Cię TU znalazłam.Pięknie i
mądrze piszesz-jak zawsze
Ten lubię szczególnie...
Wiersz ładnie napisany podoba mi się .
myśl pięknie poprowadzona obraz barwny i trafny
pragnienie to deszcz + :)
Nawet deszcz może być ożywczym symbolem miłości (
popraw" spragniony")Pozdrawiam:)
Mrzonką żeby być, trzeba o niej śnić, podoba mi się
twój wiersz ,literówkę popraw.