prawda o życiu pewnego człowieka
Nic nie ma, tylko puste ściany,
a pod nimi człowiek leży skonany,
Życie go tak bardzo zmęczyło,
Do podłogi żelaznymi kajdanami przybilo,
I nie daje mu wstać choćby na chwile,
Wpada w dziure jak w bilardzie bile,
Już nie pamięta tego że można być
szczęśliwym,
Dobrym, kochającym, czułym, troskliwym,
Całe jego życie to studnia bez dna,
To zło które go do bram piekła pcha,
I czeka tylko na śmierć zbawienną,
Choć wie że bezduszną, prawie więzienną,
Chiałby już nie czuć bólu , nie mieć
ran,
Pozdzieranych od klęczenia kolan,
Tak życie nie jest sprawiedliwe.
Dla tych złych idealne a dla dobrych
leniwe.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.