Prawo i sprawiedliwość
Owce przed sąd zwierzęcy zapozwały
wilka,
Że bez żadnej przyczyny rozszarpał ich
kilka.
Wilk przegrał, choć dowodził sądzącej go
lamie,
Że przez owce spokoju nie ma w swojej
jamie,
Że czynią hałas taki, aż trudno uwierzyć
Owcze dzwonki, beczenie, fujarki
pasterzy...
Wilk przegrał. Więc natychmiast odwołać się
raczył
Do kolejnej instancji, którą sam
wyznaczył,
Bo nie po to ministrem jest
sprawiedliwości,
By byle owce mogły robić mu przykrości.
Komentarze (18)
Dobry, choć smutny.
Bajka godna mistrza Krasickiego, a
sprawa jest przegrana, jak się sądzi pana.
Pozdrawiam
Biedne owce , pozmieniać muszą plany
bo kto je obroni skoro wokół barany