Premiera
podrywasz się
roztrzęsiony
nieokiełznanym pulsem
dawnych uniesień
uzurpujesz sobie
prawo do narzucenia
winy i kary
a ja
wiotka upadam
na zimny beton
i marznę pod spojrzeniem
reżyserowanych niewrażliwości
dusząc się
kurzem twojej sceny
czekam na finał
cierpkiego dramatu
autor
Red Rose
Dodano: 2005-09-08 09:56:50
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.