Próbka piekła
Powstańcie, w płomieniach rozkosznych
Niebiańskie całuny wiszą postrzępione
Ogień Lucyfera wznieca zachodzące
słońce.
Głęboko sięgający ból, o którym śniłam
Jak zatruty nektar krąży mi w żyłach
Owocuje gorączkowym pragnieniem.
Spójrz na me usta pokryte czerwienią
Spełnią każde twe życzenie
Jak wijący się wąż oplatają mnie
ciernie.
Cnota rodzi demona
Puszka Pandory uwalnia noc
Apatyczna kroczę ścieżką do grobu.
Pogrzeb mnie w aksamitnym śnie
Gdy księżyc wzdycha za welonem
Lśniąc w barwach akwareli na mym łonie.
Mój los jest próbką porzuconego Piekła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.