Procesja
Idziemy dumnie przed siebie, skłóceni
trzymamy sie razem,
bo chociaż przekleństwo na ustach, życie
jest marnym obrazem.
I chociaż piękne widoki, a obraz ciagle sie
zmienia,
idziemy w czarnej procesji pogrzebać nasze
marzenia.
Na ciężka drewnianą trumnę rzucamy
garściami piachu.
Na ustach drży szacunek a oczy swiecą od
strachu.
Marzenia juz leżą w grobie, zdejmuję
żelazną koronę.
Powraca czarna procesja...
Lecz teraz każdy w swą stronę...
autor
blondyneczka
Dodano: 2004-12-23 08:34:17
Ten wiersz przeczytano 576 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.