Z prochu jestem
Zimny deszcz na mojej twarzy
Szczypie w oczy jak codzienność.
O czym mówić, o czym marzyć,
Kiedy myśli z zimna więdną?
Jak po nocach nieprzespanych,
W krzykach wiatru boli głowa.
Wszystkie dni są takie same,
Jednakowe gesty, słowa...
W nieistnienie czas obracam
I nie krwawi martwe serce.
Z prochu jestem, w proch powracam.
Nic od życia nie chcę więcej.
autor
Jaśminowa
Dodano: 2014-03-05 22:27:51
Ten wiersz przeczytano 1318 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Zgrabnie ujęty stan marazmu. Miłego dnia.
Proza życia wszystko w proch obróci, więc może nie
warto się smucić.
To codzienność życia, ale kto od niego nie chce
więcej-umiera, mimo że symbolicznie.
życie jest za drogocenne by go odkładać na jutro!
Ładny wiersz :) a nadziei nie należy tracić :)
Dobrze napisany, rytmiczny wiersz.
Pozdrawiam:).
To jest świetny wiersz! Takie same dni...brak nadziei
na wyjście z marazmu. Smutno jak diabli, ale świetnie
napisane Pozdrawiam:-)
pięknie ale bardzo smutno, pozdrawiam
Zgrabnie o przemijaniu, acz energia (czyt. dusza:)jest
nieśmiertelna:))
To wiersz napisany 2 lata temu. Dziękuję i pozdrawiam
wszystkich Czytających moje wierszydła :)))
Smutny! refleksyjny wiersz:)
Myślę, że dzisiejszy dzień wywołał ten pesymizm.
Dobranoc
smutno coś głowa do góry pozdrawiam