Promyk
Chęci do życia zupełnie brak
Nie pamiętam czym jest nadzieja
Wszystko straciło swój dawny smak
Myślę, że już pora umierać
Szukam wewnętrznego płomienia
Który przestał być nawet żarem
I choćby najmniejsze marzenia
Wydają się innym wymiarem
Kolejny krok coraz trudniejszy
Po co więc dalej kroczyć mam?
Jestem od zawsze tym najmniejszym
Dla tych ludzi których dobrze znam...
autor
Grabarz91
Dodano: 2010-01-31 01:56:14
Ten wiersz przeczytano 451 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Nadzieja w Promyku. On jeszcze rozbłyśnie. Na pewno!
Witaj grabarz, chcesz uciekać od obowiązków? A kto
przyjdzie duszom w potrzebie? To żart. Wiersz dobry,
tyklo ta pesymistyczna treść nie pasuje.
Uszczypnij się w policzek, spójrz jaki piękny świat?
Chcesz go opuszczać?
Pozdrawiam.
Głowa do góry, wytęż pierś, byś długo mogła przez
życie biec.
A dlaczego takie rozstrzelone wersy?