Prośba do Pani Zimy
Moim przyjaciołom z Beja piszącym sercem
Jesień odeszła zima zagościła
znowu w kominkach ogień rozpaliła.
Wejdź do mnie gościu drogi
zapraszam w moje skromne progi.
Nie mam brązu ani złota
srebrne nitki mam we włosach.
Podzielę się z tobą okruszyną chleba
bywałam głodna, wiem co to bieda.
Zimo w piękne futro ubrana,
zanim ziemia śniegiem będzie przysypana,
weź ciepło z serca mojego
i ogrzej stale biednego i bezdomnego...
Wiem, że możesz być sroga i mroźna
wiele ludzi i zwierząt wiosny nie dożyje
więc proszę Pani Zimo-weź moje ciepło-
dopóki mi jeszcze serce bije...
Komentarze (64)
Spłynęła ciepłem do serducha Twoja ciepła prośba!
Myślę,że wyróznić należy i Panią i Zimę / Pani Zima /.
Kiedyś miałam podobny dylemat z "Panią Jesień"...
Pozdrawiam serdecznie:)
Masz ciepłe serce.
Pozdrawiam, sabo :)
cieplej się robi na sercu pozdrawiam
Sabuś, jaki piękny wiersz. Oddajesz to, co w Tobie
jest bardzo cenne, swoje serce i ciepło. Pozdrawiam
serdecznie