Proszę, nie odchodź...
Nie powiem Ci, że to dla Ciebie...
Trzecią trzydzieści zegar wybija
I siedem godzin minęło,
Odkąd rozstałem się z jej uśmiechem
Odkąd zniknęła wśród mgły…
Gdy jadę do domu, a ciemna szyba
Wyznacza granicę świata,
Ja widzę inną, wspanialszą granicę -
- została daleko za mną…
Sen mnie chce zmóc, po minionych
chwilach…
Nie mogę usnąć, nie teraz…
Noc chce mnie chwycić pod swoją
władzę…
Nie mogę usnąć, nie mogę…
Trzymam zmęczone oczy otwarte
Tak długo, jak tylko mogę,
Żeby pamietac każdy jej szczegół,
Żeby go nie zapomnieć…
Wiążę ją całą, ze swoja pamięcią,
Nie chcę ich nigdy rozdzielić…
Umarłbym, gdyby z mych wspomnień
zniknęła,
Zginąłbym, gdybym ja stracił…
Chciałbym, by była blisko na zawsze,
Zawsze już czuć jej obecność…
Móc dac jej radość słowem i gestem,
Pocieszyć zmęczone serce…
Tak dobrze pamiętam każde jej słowo,
Tak kocham słuchać, gdy mówi…
Lecz czas gotuje mi wolną udrękę,
Niedługo już…ją zabierze…
Nie wszystko na stałe moge mieć w zyciu,
Nie wszystko mi się należy!
Czasem, gdy chcę czegoś bardzo
dosięgnąć,
Umyka to, nim się obejrzę…
Gdy chcę coś cennego zatrzymac przy
sobie,
Ze wszystkich sił, jakie płyna w mych
zyłach
Duszę poświęcam, lecz nic z tego nie
mam…
Oddanie zostaje, lecz radość
odchodzi…
Co tylko piękne, szybko przemija,
Wiem, że to wkrótce nastąpi…
Nim się spostrzegę, wspaniały czas
minie,
Zostanę…lecz ona odejdzie…
...nie powiem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.