Przebierańcy
Bal maskowy trwał i trwać będzie
wiecznie
maskarady obrzydliwe-czasem bajecznie
grzeczne.
Maski wampirów mitycznych potworów
i tych jakoby dostojnych-fałszywych
proroków.
Dwulicowiec cierpliwie czeka na amatora
schlebiać mu będzie-a potem-sam gra
pokera,
Ta okoliczność wystawia mu żenującą
twarz
ponurak-w oczy nie patrzy-wygląda jak
łgarz.
Politycy prześli już stałą metamorfozę
i dalej blagują-przekonani,że im to
pomoże.
Twarz zbiorowego społeczęstwa-wszystko
koduje
w wyborach ujawni się-na kogo zagłosuje-i
tak spudłuje.
Liderzy partii prowadzą kłótnie -swary
a Boruta publicznie przekonuje-czyni
czary.
Społeczeństwo ma dość
przekretów-papierowych graczy
w kuluarach koalicje-przepychanki-dwór
mataczy.
Perły-diamentu zabezpieczają wyłącznie do
siebie
narodzie! dotowane partie śmieją się z
Ciebie.
Pogrzeb przeszłości-stare
twarze-makabryczne sceny
błękitna krew okrzepła-korporacyjne
hieny.
Minimum socjalne-autanazja publicznie
napiętnowana
ukryta jest w cenie leków-korporacyjnie
zakodowana.
Telewizyjne maseczki uśmiechają sie-naród
zwodzą
Wiktory wręczają o najbogatszych zawsze
pamiętają.
Wszystko jest okej-co Wan się nie
podoba?
ubóstwa nie ma-niech żyją dzień-doba.
Fasolka jest dobra-tylko ma to do siebie
że w brzuchu burczy i nie żyje się w
niebie.
Siewcy programów-dezerterzy z partii
upadających
obudźcie się-przestańcie udawać w debatach
śpiących.
Wasz płomyk gaśnie-przyjść muszą
wykształceni-młodzi
a współczesna demokracja-lud-niech się na
nowo odrodzi.
Tadeusz W.
11 lipca 2006r
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.