przed opatrznością
oddzielony wieczornymi
modlitwami strzelił
wtulając się w liście
na wpół aksamitne
a szorstkość przewiercała
moją twarz
niezdecydowany
niby drzwi były zamknięte
i czerwień była zdrożna
tylko przypadkiem
nauczyłam boga
jak ułożyć dłonie
by zabić
Gdynia ,24.09.2015
autor
psychodelicznie
Dodano: 2015-09-24 13:00:14
Ten wiersz przeczytano 656 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Ciekawie piszesz
Smutna refleksja
Pozdrawiam
Każdą istotę, którą bierzemy w ramiona, możemy utulić
lub udusić. To boska chwila decyzji. Mocna rzecz,
pozdrawiam.
Ciekawie,tylko że mocne to ostatnie wersy.
Pozdrawiam :)
Też dlaczego? Pozdrawiam
mój głos za ostatnie wersy
Mocne zakończenie... szacuneczek :)
Dlaczego by zabić?
pozdrawiam:)