Przedwiosennie
Z rana śnieg zbielił świat za oknem.
Przecież to marzec, to przedwiośnie.
Trawę otulił (niech nie zmoknie),
a potem ginął jakby w półśnie.
Przedwiośniem budzą się żywioły.
Chciałbym otworzyć w domu okno,
lecz białych firan sfruną poły.
Upnę je z boku, i nie zmokną.
Gdy deszczu krople niespodzianie
hulaka wicher przygna sprawnie,
ja go zaproszę także do mnie,
by opowieści snuł, jak dawniej.
O tym jak spotkał w pąsach różę
i szeptał cicho: "do mnie chodźże",
by zacałować nieco później,
namiętnie, niczym Mały Książę.
Komentarze (65)
Zosiak,
dzięki za wyprostowanie oczywistości ;-)
Wiosna na mnie działa. Innego wytłumaczenia nie widzę
;-))
Całuśnie u Ciebie Mariuszu:-)
Lekki, płynny w czytaniu pachnący wiosną wiersz,
podoba mi się Pozdrawiam dobranocnie:-)
DoroteK,
miło przekomarzasz się ;-)
Pozdrawiam
DoroteK,
miło przekomarzasz się ;-)
Pozdrawiam
Ładnie,ale...
"do mnie choć że"
myślę, że szeptał...
do mnie chodźże
Pozdrawiam.
Stello w dodatku Jagodo,
dzięki za odwiedziny z komentarzem ;-)
Pozdrawiam
Marcepani,
wiosna tuż, tuż...
Miło, że wpadłaś na poczytanie przedwiośniem
och, jak pięknie :-) no w szoku jestem, że aż tak :-)
Przedwiosennie, cieplo i lirycznie :)
przyjemny wiersz, aż czuć powiew świeżego powietrza.
Zefir, Kasiu, Sotek, Bronko, Promyku, PLUSZ50,
Basiu23,
dzięki za miłą wizytę i poczytanie.
Pozdrawiam serdecznie.
Mariat,
dzięki za uważne przeczytanie i trafną podpowiedź. Nie
policzyłem sylab, leniuch ze mnie ;-)
Pozdrawiam ;-)
Ładnie:))Pozdrawiam:))
Mimo, że jeszcze przedwiosenny to już bardzo ciepły
przekaz...
+ Pozdrawiam
Ladnie, z lekka nutka nostalgii.
Podoba sie.
Pozdrawiam serdecznie.:)