Przegrana
Jak wilk zraniona
zniknę
w gąszczu słów
liżąc rany
głupia tak
jak życzy sobie
świat
zapominając
co jest
dla mnie ważne
rzucę się
w noc zabawy
upiję
przypadkową dłonią
na pośladku
rano
będę martwa
przegrałam
z perlistym uśmiechem
obfitego biustu
który zjadł
wszystkie oczy
mężczyzn
nie pytaj mnie
o nic
umieranie
jest
moją specjalnością
"Między niebem a ziemią" 2004/06
Komentarze (10)
Udany wiersz aczkolwiek smutny. Pe elka jest
zdesperowana, NIEPOTRZEBNIE CHYBA:)
Wiersz przepełniony smutkiem,jest swego rodzaju
buntem,krzykiem duszy...Pozdrawiam serdecznie...
bardzo osobiste, przejmujące wyznanie... smutno, ale
pięknie....
Różne mamy specjalności...
A Ty się nie poddawaj, nie warto.
Pozdrawiam:)
....smutne to że, wielki biust jest ważniejszy od
intelektu a jeżeli tak jest dojdziesz do wniosku że
nie warto z takiego powodu rezygnować z
życia..pozdrawiam...
Witaj...każdy wiersz porusza zaciekawia refleksja i
świetnie ujmujesz metaforą uczucia.pozdrawiam miło+++
Umierać by się odradzać! Pozdrawiam!
Wiesz nie każdy mężczyzna lubi obfity biust i perłowe
malowidło .Wiersz pełen emocji.Pozdrawiam cieplutko.
Znam uczucie... przegranej..
Wiersz pełen żalu i niemocy... ale pomyśl sobie, że
nic bez przyczyny się nie dzieje... pomyśl też...
jaki ktoś był płytki..
Pozdrawiam.
Smutny i dobry.