Przegrany start
Los podciął szczęścia skrzydła,
miłości gotowej do pięknego lotu.
Ona już prawie ogniem rozbłysła,
szybko spłonęła zostawiając popiół.
Start okazał się zbyt niedoskonały,
zgasła gwiazda na zawsze zbladła.
Serca nasze długo mocno cierpiały,
poczęta miłość nagle dla nas umarła.
Wygasło ognisko przyszłej radości,
jeszcze nie nauczyło się płonąć.
Statek nadziei w falach niepewności,
pozbyty załogi - musiał utonąć!
dawnych zdarzeń cień ...
Komentarze (19)
Wielka szkoda. Pozdrawiam:-)
Szkoda Tereniu! że to był tylko statek niepewności!
takie statki, zwykle toną :)
Miłego wieczoru Tereniu:)
nieraz tak się zdarza:)pozdrawiam
Utonął i został wrakiem.