Przekora
Koniec, końca początek
Zaklęte słowa, te same mysli,
W głowie nic się nie dzieje,
Tańczą złe cienie,
Z kąd oni przyszli.
Koniec, początek końca,
Dni ciągle płyną,
W promieniach słońca,
W gwiezdnym blasku,
W powiewie wiatru,
Szukam oddechu,
Dla swego serca.
Gdy już się zkończą,
Te doby wieczne,
Gdy już znikne,
Wam wszystkim z oczu,
Gdy nie poczujesz mego dotyku,
Już nie usłyszysz,
Cichego krzyku.
Koniec, tak łatwo mówić,
Zostawić wszystko,
Gdy nic sie nie ma,
Nie patrzeć na łzy,
Nie patrzeć w przyszłość,
Zakończyć wszystkie gry,
Gdy w nich i tak,
Przegrany byłem.
Ale jak umierać,
Gdy serce bić chce,
A ciało dotyku pragnie,
Przyszłość czasem planujesz,
Marzenia w głowie snujesz.
Wiec żyjesz na złość losowi,
Naprzeciw szczęściu,
Buntujesz sie przeciw pechowi,
Wiesz że droga wiąż wyboista,
Ale nie dziś otchłan ognista.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.