Przełom
Przez osiemnaście lat kroczyłam przed
siebie, do przodu
Nie zawsze w pełni świadoma tej ziemskiej
wędrówki
W końcu doszłam do miejsca zwanego
Przełomem
Nie udała mi się próba ukrycia przed
czasem
Nadeszła pora by dorosnąć
Podjąć decyzje
Wybrać dalszą drogę
Dzisiaj życie szepcze mi do ucha:
”Nie jesteś już dziewczyną, ale
jeszcze nie kobietą”
Więc będę szukać w sobie tej kobiety
Osoby silnej i niezależnej
Delikatnej i wrażliwej
Z ustami bez kłamstw i szczerymi oczami
Z otwartą dłonią i sercem
Chciałabym, żeby życie tej przyszłej osoby
było słońcem dla innych ludzi
By przyszłe chwile oddychały w prawdzie
Teraz jestem marionetką w rękach własnych
myśli
Robakiem, który wpadł w sidła pajęczyn
życia
Rozbitkiem na nieznanej wyspie
Trudny to etap tej wędrówki
Jestem na postoju
Przełom- chwilą ciszy i skupienia
Czasem się tu tonie na gruncie
niepewności
Już czas, by podsumować dzieciństwo i się z
nim pożegnać
Ale ciężko jest zostawić za sobą coś, co
było wartościowe
Przeszłość doprowadziła mnie do tego
rozdroża
Do tej życiowej pułapki
Wiem, że zawsze będę z tęsknotą w oczach
patrzyła wstecz
Odwracała twarz w stronę gasnącego
słońca
Już za parę miesięcy ruszę w przyszłość
stawiając odpowiedzialne, dorosłe kroki
Mam nadzieję, że się nie potknę o żadną
skałę słabości
i nie upadnę
Kiedyś odnajdę w sobie tę właściwą
kobietę
Lecz teraz muszę przetrwać ten przełom
Komentarze (1)
W swej podróży w dorosłość nie zgub tej dziewczyny,
która ma marzenia. Powodzenia.