Przepaść
Nieoczytany befler stanął przed
przepaścią.
Jego los już dawno przesądzony.
Co go skłoniło do tej podłej decyzji?
Zadajmy mu szeptem pytanie...
On milczy, jakby nie słyszał...
Odpowiedz, o wielki uczony,
cóż to się stało takiego ich stoisz na
skraju żywota?
Stoi i patrzy w dół, spogląda tak już od
kilku chwil.
Trudno wniknąć w głąb jego myśli.
Człowiek widać wiele przeszedł,
wyróżnia się z tłumu.
Próbuję natknąć się na jego skupiony
wzrok.
On zaniecha kontaktu...
Stawia pewne problemy w nawiązaniu
dialogu.
Nic nie mowiąc odchodzi od lustra...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.