[ PRZEPIS NA MASĘ SOLNĄ ]
- Dzieci śliwki kradną z drzew,
środek lata -
wieczorem ktoś pijany
sika ci pod oknem
i przedrzeźnia tych co chwytają za
klamkę
dzwonią domofonem
chcą wejść do środka
Pukają do drzwi
związują brudne ręce i proszą
wysuwając język z ust
Bunt szesnastolatki objawia się
gdy stoi na balkonie i grozi
że udowodni twoim oczom że potrafi
latać-
musisz w to uwierzyć.
Są też tacy którzy wierzyli
w to że urodzili się na innej planecie
i tacy którzy uważają że występują na
siódmej stronie
Twojej ulubionej książki
- Duże dzieci kradną śliwki z drzew
środek końca świata -
Gdy przyciśniesz dłonie do skroni
zmarszczysz czoło przygryziesz wargę
zobaczysz jak leżą w sadzie z pełnym
żołądkiem
z rozmarzonym wzrokiem
zrozumiesz że ludzie z plasteliny
są lepsi od ludzi z porcelany
póki sam się nie rozlecisz na :
200g mąki
200g soli
125 cm3 wody
Komentarze (7)
Jestem pod wielkim wrażeniem wymowy Twoich wersów:)
zaskakujesz, naprawdę, przeczytałam jednym tchem:)
jeszcze sie trzymam...
jestem pod wrażeniem-ciekawie napisany
podoba się. fajny. pozdrawiam ciepło :)
jestem pod wrazeneim jakze odmiennego
spojrzenia...fakt lubie sliwki ale w dziwecintwie
lubiałem czeresni....a dzis ..no cóz owoce jakby juz
odeszły....B.dobry wiersz...brawo,.....
specyficzny wiersz...zgadzam się z tymi słowami"ale
ludzie z plasteliny są lepsi od ludzi z
porcelany"pozdrawiam