Przepowiednia na rok 2023
Czasami tak sobie myślę, że horoskopy i
wróżby wszelakiego rodzaju to raczej
głównie domena młodych. To oni idąc przez
życie z plecakami wypchanymi
niecierpliwością, na siłę chcą się
wszystkiego dowiedzieć. Ja właściwie już
większość pytań mam poza sobą, a te
niepewności które czasami mnie nurtują,
mogą mnie jedynie nieprzyjemnie zaskoczyć.
Dajmy na to, że po cichu pielęgnuję
nadzieję, iż jeszcze obejrzę w TV relację z
pięciu, może ośmiu olimpiad. I to jest
właśnie pozytywne założenie, które
oczywiście w super układzie przeróżnych
okoliczności może się powiększyć do
dziesięciu, jednak znając mojego pecha mogę
spodziewać się wyniku znacznie okrojonego w
czasie. Zatem po co się katować, gdy można
spokojnie z uśmiechem na ustach żyć w
pozytywnej nieświadomości.
Z biegiem lat diametralnie zmniejsza się
liczba pytań na które chciałbym poznać
odpowiedź. Już nie muszę się przejmować tym
do jakiej szkoły się dostanę, czy skończę
studia, jaką będę miał pracę, kto zostanie
moją żoną. Niektórzy to ostatnie pytanie
zadają wielokrotnie i za każdym razem nie
są do końca zadowoleni z jego wyniku.
Pomniejsze zaś pytania, które pląsają
jeszcze po łąkach mojej nieświadomości
chciałbym jednak pozostawić nieodkrytymi.
Bo w sumie po co wiedzieć, że nasza
reprezentacja po raz kolejny nie wyjdzie z
grupy? Przecież to zabije wszelkie
nadzieje. Zapewne gdybym to wiedział więcej
nie zasiadłbym przed ekranem, a tak zawsze
jesteśmy potencjalnymi mistrzami. Nie chcę
absolutnie przed czasem wiedzieć kto wygra
wybory, no chyba że wynik mógłbym obstawić
u bukmachera. Lub też kiedy pojadę na
wycieczkę do Grecji, a kiedy do Jerozolimy.
Najlepiej sam sobie na to odpowiem. Po
prostu wtedy gdy przyjdzie na to czas. A co
do moich synów to jest kilka pytań, ale
prawdę mówiąc, znając na nie odpowiedź też
mogę być nieprzyjemnie zaskoczony, zatem
ponownie nadmienię, że lepiej żyć z
uśmiechem na ustach wywołanym przez błogą,
optymistyczną nieświadomość. Wracając do
wróżb, to przyznam się że kiedyś (z czego
nie jestem do końca dumny), gdy byłem w
sporym dołku po dość spektakularnym
rozstaniu poszedłem do pewnej pani, która
mi szereg spraw przepowiedziała. Było to
dziwne doświadczenie, gdyż w trakcie
wróżby, ciągle myślałem o tej jedynej, inne
moje potencjalne przyszłe miłości wydawały
się bajką z tysiąca i jednej nocy. Nie
rozumiałem jej słów, ponieważ podświadomie
czekałem na wyczekiwane, iż wszystko wróci
do dawnej normy. Po jakimś czasie jednak
wyszło na jaw że życie pustki nie znosi i
biegnie swoim torem. Rany się zabliźniają.
W sumie to nie wiem czy wróżka mówiła
prawdę, czy też mnie tylko wkręcała, gdyż
po zamknięciu jej drzwi wszystko
pośpiesznie wyrzuciłem z głowy. Oczywiście
w kieszeni miałem mniej walorów
płatniczych, ale to przecież niezbyt
wygórowana cena za życiowe doświadczenie.
Na koniec mojego wywodu z uwagi na to, że
początek roku to czas który skłania do
wróżb i przepowiedni postaram się wam
przybliżyć meandry przyszłości. Idąc
ścieżką noworocznych życzeń ze smutkiem
jednak zakomunikuję, że niestety nie
będziecie tak do końca w pełni zdrowi.
Choćby nie wiem co, to nie uchronicie się
przed bólem w plecach, bólem głowy, oraz
bezsennością, zgagą i wzdęciami, które
dopadną was w najmniej oczekiwanym
momencie. Przyznam niepocieszony, że
niektórzy się tymi drobnymi dolegliwościami
nie wykręcą. Ale dodając nutkę optymizmu
dodam, iż zdecydowana większość z was do
swoich problemów się przyzwyczai, choć
zdarzą się nieliczni którzy bez smutku na
stałe się z nimi rozstaną. Jak co roku
okaże się gdzieś w połowie lutego, że
realizację większości z waszych
noworocznych postanowień będzie trzeba
przełożyć o rok. Dużo z waszych marzeń się
zrealizuje, jednak jak to bywa nie
wszystkie. Ale to dobrze, gdyż z biegiem
czasu wyjdzie na jaw, że ich spełnienie
przyniosłoby więcej łez niż uśmiechu. Wiele
razy życie was zasmuci, ale i często
rozbawi swoimi wyrokami. Pogoda najczęściej
będzie mieszana, jak zwykle zresztą. Trochę
deszczu, trochę słońca. W lato standardowo
pół urlopu będzie niemiłosiernie smażyło, a
pół okrutnie lało. Zdarzą się dni gdy
będzie wiało, ale i niemało takich w
których żagle pozostaną na kei. W zimie
będzie zimno, a nawet spadnie śnieg.
Pieniędzy wam zawsze wystarczy, ale nigdy
ich nie będziecie mieli za dużo. Wszyscy
będą wam zazdrościć, ale i wy będziecie
zazdrością odwzajemniać. Tegoroczny Mikołaj
znów wykręci się sianem i lwi procent
czytających zamiast wymarzonej nowej Toyoty
w paczce znajdziecie krem na zmarszczki i
wełniane skarpetki. Ogólnie będzie
świetnie, ale nie beznadziejnie. A co do
uczuć, to z tym nie powinniście zwlekać,
gdyż dzień bez miłości to dzień stracony.
Kochajmy się od dziś, aż do końca świata!
Komentarze (20)
wspaniałe podsumowanie ludzkiej ciekawskiej natury. Ja
we wróżby nie wierzę, choć czasem z uśmiechem czytam
horoskopy.
Właśnie szanujmy się i kochajmy. Myślę, że
najważniejsze, by było zdrowie i trochę szczęścia, a
damy sobie radę. Pozdrawiam serdecznie, pogody ducha:)
Z wielkim podobaniem czytałam,
*Szczęśliwego Nowego 2023 Roku.
Początek roku ma to do siebie, że ludzie sięgają po
horoskopy i przepowiednie. Twoja jest bardzo realna z
nutką optymizmu.
Pozdrawiam serdecznie i życzę spełnienia marzeń.
Zabawa wróżeniem.
Kiedyś, ktoś kto się zajmował tą rubryką w Gazecie
Olsztyńskiej".
Dzień zaczynał od tego- co już było, żeby się nie
powtórzyło.
Coś mniej więcej- raz słońce raz deszcz.
Ale zawsze jakaś pogoda.