PRZESILENIE
Odpycham chmur ciemnych naloty
szarpię za słońca nadzieje złociste
złowrogich myśli stałe powroty
chcą mnie zadusić to oczywiste
depczę robaki jak strachu dzieci
zrzucam je z siebie pragnę się schować
zgubiłam drogę w życia zamieci
a chciałam tylko piękna kosztować
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2017-01-31 18:48:55
Ten wiersz przeczytano 721 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
coś mnie przykuło tutaj. wiersz
czy buzia ?
Tak samo się czuję!
:)
Dobrze oddana trudna chwila. Może warto dwa pierwsze
wersy wyrównać do dziesięciu sylab np:
"Znów odpycham chmur ciemnych naloty
szarpię za słońca nitki złociste", lub inaczej? Miłego
wieczoru:)
Nie wszystko wychodzi tak, jak było zaplanowane.
czasem takie próby źle się kończą i zostaje tylko
wstyd, albo co gorsze- strach