Przestroga przed spadkiem
Po przeczytani wczoraj wiersz,,Spadek" Art 123 nakłoniła mnie do napisania tego oto wiersza
Sporo dzieci matka miała,
wcześniej męża pochowała.
Nie ma żalić się nikomu
bo została sama w domu.
Przyszedł czas jednak, kiedy synowie
zaczęli matce zawracać w głowie,
że sama sobie rady tu nie da
i niechaj wszystko najlepiej sprzeda.
I posłuchała biedna matczysko
w niedługim czasie sprzedała wszystko.
Jak taki pieniądz u niej poczuli
zaczęli tulić się do matuli.
Weźmiemy matko cię dziś do siebie
i będziesz miała u nas jak w niebie.
W oczy patrzyli, mówili mile
po co ci matko pieniędzy tyle.
Każdy od razu chciał brać do siebie,
u nas nie będziesz tylko o chlebie.
To, że już stare matczysko była
więc swoim dzieciom wnet uwierzyła.
Zawsze tak bywa, dobre matczysko
zaczęła dzielić między nich wszystko,
że atmosfera wciąż była miła
nic se na przyszłość nie zostawiła.
A gdy pieniądze wszystkie rozdała
swoją wędrówkę rozpoczynała.
Żadne z radością dziś jej nie wita
nawet o zdrowie jej nie zapyta.
Każdy ją z domu teraz wypycha
czemu ta stara jeszcze nie zdycha.
Co się tym dzieciom kochanym stało?
Czyżby im dała jeszcze za mało?
Nie ma już miejsca u córki syna
męczy się tylko ta starowina.
Zaczęła płakać rzewnymi łzami,
dzisiaj jej miejsce tylko za drzwiami.
Zaczęła babcia już swoje męki
wystaje tylko różaniec z ręki.
Przez to, że dzieci swoje kochała
sama na bruku biedna skonała.
Ja jako listonosz wiejski który przepracował 30 lat w tym zawodzie mam na ten temat wiedzę doskonałą.
Komentarze (7)
Historia z życia wzięta. Mocny wiersz, prawdą pisany.
Też byłem jakiś czas listonoszem. Pozdrawiam
serdecznie.:)
Samo życie. z a wiersz i temat (+)
Pozdrawiam
stary biedny człowiek jest nikomu
niepotrzebny...okrutny temat poruszyłeś...to nie
szatan tylko człowiek człowiekowi robi krzywdę.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny i przerażający wiersz. Co to za dzieci. Czyja
to wina zepsutego świata, ustępliwej matki? Co pcha do
takiego postępowania, może szatan zbytnio się
rozgościł, a nie ma komu go przegnać. Pozdrawiam
serdecznie. Miłej refleksyjnej niedzieli.
To bardzo przykre ale prawdziwe, wiersz zatrzymuje.
Pozdrawiam serdecznie
Przykre choć prawdziwe... Pozdrawiam ;))
Bardzo dobry wiersz, samo życie.U mnie też tak
było.Siostra, co miała zapewnić jej opał na zimę , bo
ziemię jej przepisali rodzice ani razu tony węgla nie
dała.U mnie matczysko umarło.To ja ją przez 15 lat
przez wiosnę i zimę miałem, po lekarzach z nią
chodziłem.Teraz z nowego domu, na który jest zrobiony
testament chce od pozostałego rodzeństwa po 5
tys.Niedoczekanie Jej.Majątek podzielony jest przez
rodziców po równo, na wszystkie dzieci.
Pozdrawiam