przetrwalnik
dzisiaj odrywam się od ciała
przez szczelinę w spękanej powłoce
próbowałam chwycić światło
/zachmurzenie to zły czas
na wędrówki wzdłuż wezbranych kałuż -
kpią i od tego nie da się wykpić/
odtaję aż po bliznę
posklejam się kiedy przeżyję
pod śniegiem pod stertą otwartych
liści posłanych w eter
autor
grusz-ela
Dodano: 2017-11-07 10:26:58
Ten wiersz przeczytano 1538 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (68)
Igloo z Eskimosem jako przetrwalnik. Tego nie przebiję
;-)
Pozdrawiam :)
:))))
hahaha, Mily, zaraz telenowele tu napiszemy, albo nową
"Sagę ludzi lodu" ;)))
Albo przystojny Eskimos* w środku ;)
;)))) a obok jakiś koksownik :))))
No ewentualnie :)
Mily, a może jakieś przytulne igloo? :) Pozdrówki :)
Przez szczelinę? Warto się rozpłatać i zaszyć światło
na stałe ;) Żartuję Eluś, mam głupawkę. Wiersz się
podoba, ale pod śnieg się nie kładź bo zmarzniesz na
kość ;)
Pozdrawiam :)
Wzajemnie Elżbieto:)
Dziękuję, Grażyno za przeczytanie i refleksje. Dobrej
nocy Ci życzę :)
Bdb wiersz, bardzo ciekawe metafory,
cóż każdy ma swój sposób na przetrwanie, czasem
lepszy, czasem gorszy, pęknięcia i blizny też jakoś
staramy się sklepić, z lepszym lub gorszym skutkiem.
Miłego wieczoru życzę, Elu,
kiedyś też pisałam o przetrwalniku, ale trochę
inaczej:)
Pozdrawiam, Jorg :)
++++++++ Pozdrawiam Ela
annya, przepraszam, znalazłam Twój wiersz na
poezja.org. Mea Culpa!
Dziękuję Kaziu i serdecznie... Dobrego wieczoru :)