Przewrotność losu... ;)
Moja zemsta
na rodzie męskim
słodka
zamiast kolejnego
faceta
przygarnęłam kotka
nazywa się Teodorek
wiem koci odorek
mało jest romantyczny
lecz uwierzcie kochani
związek nasz bywa liryczny
siadamy na przeciwko
ja z kawą w dłoni
jego nie kusi piwko
woli ogonek swój gonić
łasi się ,mruczy , ociera...
czemu , jasna cholera
facet taki nie bywa ??
Los bywa przewrotny
z kotem jestem
szczęśliwa... :)
autor
sari
Dodano: 2013-02-12 06:33:43
Ten wiersz przeczytano 1232 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
"Los bywa przewrotny
w końcu z kotem jestem
szczęśliwa..."
Dla mnie wystarczyłoby -
W końcu
jestem szczęśliwa!
...ale to nie mój wiersz
:)
"czemu , jasna cholera
facet taki nie bywa ??" - Wspaniały wiersz. Dziękuję
za uśmiech. Cieplutko pozdrawiam
Taki tam wesoły niczym kabaret Ani Mru Mru tekścik.
Prosty niczym mowa dwulatka, ale mimo wszystko cieszy
jak zabawa klockami z dzieckiem. Tym razem pozytywnie.
Ode mnie głos.
Pozdrawiają Cię moje cztery koty plus dwa w stajni. A
piwa nie piję.
Jurek
Przyjdzie jeszcze i kolej na faceta. Wtedy chętnie
zamienisz koci zapach na te szczególne feromony, a
słodkie mruczenie na chrapanie ;)))
No! Teraz weselsza mogę zmykać do pracy. Dzięki!
Pozdrawiam Ciebie i kotka :)
Jak Ty to robisz? potrafisz zatrzymać człowieka,
przeczytałam kilka razy i wrócę jeszcze. Lubię
nieregularnie wesołe życie :)+