Przeźroczysty
Jestem przeźroczysty, jestem tylko
duchem
Z palców mi skapuje ciemność na podłogę
Szeleszczę słowami, gdy ogarnia mnie sen
Szeleszczę słowami, gdy zasnąć nie mogę
Rozdarł mnie wiatr na cztery świata
strony
Wszystkie uśmiechy zmiótł do rynsztoka
Zostawił tylko krzyk sam w sobie szalony
Bezdenny jak ta noc posępna i chmurnooka
Stary zegar powoli odmierza mi godziny
Wahadłem hipnotyzuje senne widziadła
U sufitu zwisają siwowłose pajęczyny
Ostatnia gwiazda straciła blask i spadła
Czarni aniołowie nawiedzą mnie tej nocy
Ześlą grzeszne myśli, szeptem ukołyszą
Skrzydłami zasłonią przekrwione oczy
Nad ranem odlecą spowici chłodną ciszą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.