Przy kominku
Dedykuje Justynie tylko z Pomorza
Przy kominku ogień splata płomieniem
lipcowego wieczora kochanka młodości
uleciała , blaskiem wygrzebuje iskry
błyszczące z popioła.
Na dywaniku szelest cichy
roznosi marzenia ukryte
na serca dnie,
odbitym blaskiem świecisz urojona
echem przybarwnym snem.
Nic nie widać słychać tylko szmery
a ty znikasz w ciemnościach
ususzona gdzieś myślami
zatopiona płomieniem.
Apryasz wojciech
Komentarze (4)
forma przypomina mi Twoje wcześniejsze wiersze ...
przyjemny, ciepły klimat
Tyle tych pięknych pań..że już się gubić zaczynasz, co
jedna piękniejsza dziewczyna ;)- nie ma jak to...latem
Pięknie, romantycznie i zmysłowo.
...jakbyś zgadł-''ususzona i zatopiona''...