przychodzi i daje...
Male dziecko siedzi nad rzeczka
i miesza wode lyrzeczka.
podchodze i pytan:
po co to robisz dzieciaczku?
ono odpowiada w placzu.
mieszam cukier w wodzie i
zycie ci oslodze.
Bo ta woda to twoje zycie,
wszystko o czym marzysz skrycie.
Twa miłosc wymarzona, diewczyna upragniona,
dzieci rodzina od tego lista
twych marzen sie zaczyna.
Kim ty jestes pytama,
ono sie usmiecha: przeciez dobrze
wiesz kim jestem .
Schowany pod dobrym przykryciem odwiedzil
mnie by dac nadzieje,
bym stawicz czola i jak robotnicza
pszczola, ktorej nikt zatrzymac nie zdola.
Pracowac i sie z tym nie chowac.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.