W przydrożnej kapliczce
Dla A.
Smutny Jezus w przydrożnej kapliczce,
Siedzi cierpiąc w ciernistej koronie.
I na świat ten patrzy łzawym okiem,
I wciąż czeka na twe dobre dłonie.
Patrzy ciągle na idących drogą,
Jakiś starzec czapkę z głowy zsunie,
Lub kobieta spracowaną ręką
Kwiaty da Mu, by stały w wazonie.
Lecz nie kwiatów, nie ukłonów czeka,
Czeka ręki co w bólu uniesie,
Która otrze poranione czoło.
Serca - które współczucie przyniesie
I tak siedzi od lat nie wiem ilu
I wciąż patrzy na życie człowiecze.
Czy ktoś zdejmie Mu z cierni koronę,
Która krwawym potem wiecznie ciecze?
I pochylił się od tego smutku
I poczerniał od tego czekanie.
Bo nikt nie chce ulżyć w Jego bólu
Świat nie pojął - Bożego kochania
Dla A.
Komentarze (19)
Świat nie pojął... Martwi mnie, że przed Bożym
Narodzeniem myślimy o choince, prezentach, a na
pasterkę idzie co 30 rodzina. Tak samo przy
ważniejszych świętach Wielkanocnych. A Bóg tylko
czeka. Pozdrawiam serdecznie :)
Miłość do smutku w nadziei wybrała mu taki los
madre slowa pozdrawiam
Jego miłość nie ma granic, jest największa ze
wszystkich.