Przyjaciel
O zmroku jego kontur,
trwożliwy respekt budzi.
Za dnia niczym azymut,
do domu prowadzi ludzi.
Pierwszy zawsze wita,
gdy wracam z podróży.
Cicho zaszumi,że czekał
i czas mu się nieco dłużył.
Mocne zapuścił korzenie,
w serce i przyjazną ziemię.
W konarach przechował
dzieciństwa smak, zapisał
ojca czułe wspomnienie.
Dziś już tylko on zna
mnie tu najdłużej
i o wszystkim wie.
Kiedy jestem blisko
czuję,jak zatrzymać chce.
Może to naturalna
jego właściwość może
wieloletnia zażyłość,
decyduje o bliskości,
jaką czuję, kiedy mocno
ramionami obejmuję.
Jak okazały symbol
rodzinnego gniazda,
w młode pokolenie,
bez trudu znów wrasta.
I tak dalej,snuć się
bedzie prawdziwa opowieść
o niezwykłym drzewie,
starym przyjacielu,
najpiękniejszym dębie.
Komentarze (32)
Piękne wspomnienia o przyjacielu dębie... fajny opis.
Pozdrawiam wiosennie.
++++++