Przyjaciel czas
Przyjaciel czas leci nieubłaganie
Przynosząc srebrne gody
zawodowego zapracowania
W nim rodzina – dzieci, wnuki
Niektórzy współpracownicy
Doczekali emerytury
Nowe pokolenia rozpacza
Nad pracą z ‘dziadkami’
A człowiek choć jeszcze niedawno
Mógł żyć emerytalną nadzieją
Przez pomysł Rządowy
Do śmierci w pracy musi być gotowy
Ludziom ze stażem lat pracy dokładają
Młodzi za granicę uciekają
Bezrobocia unikając
Rząd narzeka, że kasa z ZUS ucieka
Zakłady likwidują
Wszyscy bankrutują
Podatki, składki naród dobijają
W głęboką biedę pogrążają
Komentarze (34)
Bardzo na czasie...możemy liczyć tylko na to że coś
się zmieni na lepsze, bo jak nie...szkoda gadać.
Pozdrawiam:)
- Stella- Jagoda
- andrzej maćkowiak
co nam da zaglądanie sąsiadowi za miedzę? po prawicy
rozpacz, po lewicy emigranci - nasi rodacy:)
Pozdrawiam Was serdecznie,dziękuję za odwiedziny:)
ach ten czas, przed chwilą czytałem inny Twój wiersz,
a tu...w politykę nie wchodzę, ale polubienie
zrobię:)miłego dzionka( nie mówię, że jest dobrze, ale
trzeba porozglądać się u braci na wschodzie...dla nich
u nas jest zachód), pozdrawiam serdecznie Joanno
Smutna refleksja.
Pozdrawiam:)