przyjdę snem...
Śpi...
bo kiedy przechodzisz granice
w uspokojenie umysłu, po cichu wkradam
się
w zakamarki każdej twojej wolnej myśli.
sekunda zamienia się w wieczność,
gdy ciałami osobno a cieniem spleceni
i to tylko ułamek, tego co mogłoby być.
drżysz. ja wtedy też, chcesz tego,
tak samo jak ja i zarazem wiesz
że też chcę.
nad ranem zamykam wszystko w zwykłym
słoiku,
by żadna sekunda nie umknęła.
czekać wieczora, by po cichu uciec do
ciebie,
wtedy nic nam nie grozi.
Luty 2010
Komentarze (15)
"ja i ty" - oddzielne byty, lecz co je łączy? Pięknie
dziękuję za komentarz. Pozdrawiam cieplutko
dobry wiersz...słoik marzeń
Wiersz bardzo miły. A odnośnie tych palców-malców to
malce czyli dzieci lubią bazgrać na kartkach- i
dlatego malce. Może u Ciebie w regionie nie używa się
malce, albo ma inne znaczenie, np. smyki w
Częstochowie to niegrzeczne chłopaki a w łódzkim to
tylko dzieciaki
i zamknąć, by nie uciekło. podoba mi się;) pozdrawiam
serdecznie.
słoik marzeń.....i wspaniałych snów...chyba pobiegnę
do sklepu kupie maleńki na poczatek..pozdrawiam...
zorganizuję sobie taki słoik;)
zawartość słoika smakuje lepiej niż konfitury, mniam;)
ten słoik mnie rozbroił:) cały wiersz spodobał mi się
bardzo
Można się rozmarzyć po takim wierszu :)
wywarł na mnie ogromne wrażenie...delikatny a zarazem
smutny.... pozdrawiam...
jaki romantyczny wiersz. :)))
super,bardzo mi sie podoba.naprawde fajny!wszystko ok
Z zawartością słoik jest już niezwykły :)
"...wtedy nic nam nie grozi." Czujecie się jakoby u
Bozi. Wiersz OK!
Przeczytałam wiersz w południe, nie na dobranoc
i...zachwycam sie, zachwycam. Piękny!