Przypadek ? Nie sądzimy.
Markowi
Gdy stanąłeś u wrót miłości...
Nasze spojrzenia goniły za Tobą łapczywie,
lecz Ty nieporuszony naszym rosnącym
zainteresowaniem... przeszedłeś obok z
obojętnością i pogardą.
Zostałyśmy same w ciemny pomieszczeniu
czując pustkę i niedosyt...
autor
Keramiczkii
Dodano: 2014-02-01 19:45:44
Ten wiersz przeczytano 909 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Witam. Bardzo ciekawy wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Hmm, ciekawy obraz niespełnionej miłości... Debiut
uważam za udany. Pozdrawiam serdecznie :)