Przypadek to pseudonim Boga
Przypadek to pseudonim Boga,
kiedy on nie daje swojego autografu...
Kiedyś ktoś mądry tak to napisał...
A ja odważna, nadal idę do przodu.
Nie wiem czy trzeba, nie wiem czy naprawde
warto
zaufać temu, kto stara się być obok,
dotyka twojej duszy samymi opuszkami
palców.
Dmucha na ciebie, jak na delikatny kwiat
białych róż.
Nic w tym życiu już nie rozumiem, cóż...
A może mi się tak tylko wydaje...
Trzeba w końcu do smutku powiedzieć
"au revoir"
i być szczęśliwą,
ale jak to zrobić?
Pytam się i Bóg odpowiada przez ludzi,
daje mi dar,
talent... umiejętność, wrażliwość,
dobroć.
Cisza...
On zna na pewno w jaki sposób ja Go w końcu
uslyszę...
Zamykam oczy i... Skupiona, słucham ...
Ale żeby Go usłyszeć, trzeba otworzyć...
nie, nie uszy. Serce.
Ser.. Ce
C'est la vie...
Ale jak zapomnieć o ważnym?
Nie podpowie mi
ani Monet,
ni Renoir...
"au revoir.. "- brzmi jako wybuch emocji w
mojej głowie .
Nie podpowie ni Sartr, a czy Debussi,
Saint Saens,
Ni Ravel.
Nie podpowiedzą, bo oni
nie widzieli swoimi oczyma
oblicza wojny i strachu.
Ale każdy na pewno odczuwał jakiś lęk...
Wybory... Bory
Ry...ski, skaleczone, rozbite mną
serca
Niech znów woskresna*.
Wy... baczcie. Wy...baczycie*...
Chcę spokoju. Chcę milczenia i kryształowej
niewidocznej ciszy.
Wybieram siebie...
Może w końcu coś w życiu wyjdzie...
Anna Szpilewska
*бачите (widzicie)
Woskresną (Воскренути)- wskrzesić
Komentarze (16)
Pewność siebie i poczucie własnej wartości to zaufanie
do Boga. Każdy ma prawo do szczęścia. Wojna nic tu nie
znaczy. Jeśli się będziesz miała na kim oprzeć -
możesz odnaleźć szczęście w najbardziej
niesprzyjających warunkach. Wiem z własnego
doświadczenia, że człowiek, który przeżył zawód jest
już nie tak ufny jak wcześniej. Ale to trzeba w sobie
zwalczyć. Choćby po to, by nie pozwolić swej duszy
zaschnąć w bezuczuciu. Początkowo takie bezuczucie
wabi nas spokojem. Ale jest to spokój śmierci.