przyspieszony kurs bez certyfikatu
w kilka dni da się nauczyć bólu
po stracie - rzucić garść ziemi na wieko
z nagła odkryć pod dłonią obawę, że
być może wieczność skrada się raczkiem
stracić przyjaciela(?) i wiarę w niego,
bo istnieć przestał, choć żyje
/.../ w przerwie weselenie
z okrzykami "gorzko" /.../
lekcja smaku radości na dźwięk werdyktu,
że oto "twoja prywatna wieczność
na popasie - to jeszcze trochę potrwa"
po tym eksperyment - czekania na szczęśliwe
rozwiązanie /wymyślanie imion dla cudów,
w które brzemienna nadzieja/
Komentarze (47)
Dziękuję bardzo Leonie. :)
Miłej niedzieli
Fantastyczne wszystkie budzą do zadumy i wole je od
wszelkich metamorfoz bo u ciebie jest logika
metamorfoza jej nie ma
:) Arek, miło mi. (No próżna ze mnie jednak kobieta)
:)))
Eluś, no dobrze, odważę się,
bardzo mi się podobasz :)
No skoro to wstydliwe jest, to nalegać nie będę ;)
Eluś, powiedziałbym, ale się wstydzę :((
Arek, co łał? :)
Damahiel, miło :)
Eluś, łał :):):)
niezłe mi się podoba
Ściskam Ewuś. :)
Dzięki za słowo :)
z wrażenia zapomniałam uścisnąć :)
w tak krótkim czasie może się tyle rzeczy wydarzyć,
życie jest grą obstawiamy raz czarne raz czerwone :)
ewaes, w towarzystwie raźniej, więc z przyjemnością :)
widze, ze mialysmy podobne przezycia...tez czekalam na
werdykt...skrzypimy razem wiec dalej:)
pozdrawiam:*)