Przyspieszyć śmierć...
... dla tych, którzy zastanawiali się kiedyś jak to jest przyspieszyć śmierć...
Zastanawiam się jak to jest przyspieszyć
śmierć
Co czują ludzie, którzy ją popędzają-
każą biec?
Wzięłam truciznę do ust...
Palący płyn rozchodził się po moim
organiźmie...
Czułam jak obejmuje coraz większą część
I zobaczyłam ją
Jak biegła z każdą minutą szybciej
Zakłóciłam jej normalny czas
Zmusiłam do biegu tak jak Ci, którzy
nie widzą radości.
Kazałam jej przyspieszyć
Dokonałam tego, nad czym zastanawiałam się
przez
tyle lat...
Dobiegła do mnie i pytała
"Czemu to zrobiłaś?
Kazałaś mi biec, dlaczego?"
Chciałam zobaczyć jak to jest
ponaglać tą. której boją się wszyscy
Objęła mnie, a ja poczułam
falę spokoju
Obudziłam się.
W jai sposób?
Zwróciła mi życie...
Dała szansę...
A ja już wiem, że nie warto
ponaglać tego, co nieuniknione
Po co narażać się na gniew...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.