Puchowy wiersz
Majowe świty pachną słodko,
gdy słońce radość intonuje;
brzask się zakrada w moje okno,
obłoki stroją się w purpurę.
Rozwieszam na nich tęskne wiersze,
w odcieniach różu im do twarzy.
Wiatr je potarga zwiewnym gestem,
by mogły lepiej się rozgwarzyć
ciepłotą uczuć, którą z rana
chciałam cię dzisiaj obdarować.
Melodia wersów delikatna,
refren powtarza się w dwóch słowach.
A kiedy dzień na dobre wstanie,
usłyszysz z góry lekki poszum;
strofy miłością rozśpiewane
sfruną do ciebie jak puch z topól.
Komentarze (47)
delikatny i zwiewny jak ten topoli puch,z miłości do
poezji płynie uczucie do ukochanego...pozdrawiam:)
"Rozwieszam na nich swoje wiersze,
w odcieniach różu im do twarzy."-Bardzo ładnie, Irko:)
Pozdrowienia:)