puzzel
rozbite kawałkami
myśli sklejają się
ukryte w aksamitach
warg -rozchylanych
przed Tobą
jak popękane szkło
rodzi się rysą
staję w nagich
ramach twoich ramion
nie pasujący puzzel
przywieram wargami
do nieba -sama
będąc piekłem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.