Pytania
Umiera lato – pytanie się rodzi:
Czy jesień złoto, czy szarość nam
spłodzi?
Słońcem ogrzeje, czy posmaga słotą?
Liśćmi obsypie, czy opryska błotem?
A potem śnieżnie zima nas zapyta:
Poprószyć tylko, czy sypnąć do syta?
A odpowiadać przecież sensu nie ma,
Bo ktoś ten za nas rozstrzygnie dylemat.
Czy po leniwej, zimnobiałej porze,
Wiosna obudzi się i dopomoże
Soczystą trawę umaić kwiatami,
Czy kwiaty zwiędną, głuszone chwastami?
Czy nowe lato nas jeszcze zastanie,
By zadać jakieś kolejne pytanie?
Czy też, z codzienną szarością stopieni,
Nagle znikniemy gdzieś w
czasoprzestrzeni?
Komentarze (3)
Piękny wiersz i tyle...
Czytalam z zachwytem, piekny!!!!
Ostatni wers jest genialny. Zresztą cały wiersz jest
fajny. Czyta sie bardzo dobrze, bardzo. +)