...Realna nierzeczywistość...
Jakiś straszny gniew mnie całą rozpiera,
a nabrzmiałe serce żebra okrutnie
uwiera...
Ten ból tak wielki, tak silny mnie
opanował!
Los bezlitosny sposób na miłość
zastosował.
Bo znów ten cholerny Amor wystrzelił
strzałę,
mówiąc, że to "ten"jedyny, wcisnął mi
chałę!
A ja głupia mu uwierzyłam, choć
wiedziałam,
że z tego nie będzie nic, mimo że się
starałam...
Więc zapomnę o nim! Jednak to
niemożliwe...
I znów dopadły mnie te myśli trwożliwe:
A może warto czekać? Może on tylko
udaje?
To wszystko w tej chwili tak realne się
staje...
Na szczęście choć jedna inteligencji
komórka szara
daje mi znać, że to wyłącznie jest
wyobraźni mara...
Po raz kolejny w ulokowaniu uczuć się
pomyliłam!
Ile przez to sił, łez i optymizmu stracę i
straciłam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.