ręce w łazience ... ?
cicho wszędzie ,
ciemno wszędzie ,
do łazienki kroczę sobie
ciemno tutaj ( niczym w grobie )
w mej łazience ciemność jest
jak to w nocy – taki gest
głuchej niczym czasu rzeka
ciemności co przed jasnością ucieka
ale nie o tym będzie ten tekst...
a może o tym ? – któż to wie
lepiej niż autor ? – sam nie wiem
ale do rzeczy ...
do łazienki kroczę wolno
i swobodnie i powoli
kroczę wolno – tak dla woli
zwyczajnego zapomnienia
nagle jakieś ręce !?
co robią w łazience ?
czyje są te ręce ?
może moje są ?
ale nie – swoje mam
co prawda w kieszeni
ale to nie ważne
to tu nic nie zmieni
i znowu pytanie
niczym powitanie
moje w tej łazience
czyje to te ręce ?
gdzieś ‘ latają ’ tu
po mojej łazience ...
chociaż ładne ręce
delikatne ręce
to cóż one robią skryte w mej łazience ?
chociaż piękne ręce
ręce – jak to ręce
ale w mej łazience !? – to przesadą
jest ...
i nic dziwnego by w tym nie było
gdyby nie fakt ,że późno już było
i chociaż nocy połowa już jest
to me pytanie ciągle tu jest
po co komu jakieś ręce
gdzieś ukryte w mej łazience ?
chociaż delikatne ręce
miejsce – zwykłe jak to miejsce
łazienka też miejscem jest
ale te ręce – już sam nie wiem ...
dotykają ciągle mnie
te ręce ? – co to ,to nie
bo nie wiem ,czyje są te ręce
ale w łazience – mojej łazience
miejsce na ręce też znajdzie się
i w woli przypomnienia sobie
przypominam i tobie i sobie ,
że ręce to ręce
i chociaż w łazience
to moje ręce były tam
tylko w odbiciu lustra bram ...
widziałem rąk cztery
a raczej dwie pary
z woli żartu czy dla draki
w lustrze są ukryte znaki
tylko trzeba trochę chcieć
by zrozumieć tę ich treść ...
po prostu tekst o niczym...a może o czymś ?? interpretację tego zostawiam Tobie czytelniku drogi... 2000/04/19-20
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.