Recepta na trwały związek
Pewna lisica z Cigacic
opracowała taktykę:
Najpierw się trochę połasi,
później popatrzy z zachwytem
i nieszczęśliwy małżonek
(któremu żona dogryzła),
czuje się tak doceniony,
że łatwo wpada w jej sidła.
A potem, jak mówią - z górki,
kiedy faceta ma w garści,
sprawnie pociąga za sznurki,
a frajer za wszystko płaci.
Gdy nie chcesz, aby partnera
porwała owa lisica,
mimo iż nerwy ci zżera,
czasem się nim pozachwycaj.
Komentarze (60)
A jeszcze tak na marginesie;
czy to zręczne stylistycznie tak blisko siebie "gdy"?
Wanda Kosma - korespondencja prywatna ma sens przy
wymianie prywatnych wypowiedzi, które nie muszą
interesować osób trzecich. Z mojej poprzedniej
wypowiedzi wynikało, że przyznałem Pani rację co do
mojej błędnej sugestii, że przecinek przed "aby" jest
niepotrzebny. Natomiast synonimy jak mówi definicja
mają takie samo lub podobne znaczenie, czyli są
bliskoznaczne. Jeżeli(jeśli) to spójnik rozpoczynający
zdanie(lub jego równoważnik) wyrażające warunek,
przyczynę, rację, uzasadnienie czegoś itd., natomiast
"gdy" to spójnik wprowadzający zdanie podrzędne, w
którym wyrażony jest stosunek do czasu odbywania się
czynności w zdaniu nadrzędnym albo spójnik
rozpoczynający zdanie oznaczające warunek. Jest więc
"subtelna" różnica między wyrażaniem warunku, a jego
oznaczaniem i to chciałem powiedzieć w komentarzu.
Akademickie bicie piany ma sens, szczególnie na tym
portalu, gdzie aż sie roi od błędów stylistycznych,
składniowych, czy ortograficznych. Jednak z
satysfakcją podkreślam, że wreszcie znalazł się
Ktoś, kto to pokazuje i potrafi merytorycznie
uzasadnić. Pozdrawiam.
Taką radę przyjąć wypada.
Tylko, że nie w każdej żonie - spryt i wrodzona
mądrość Solejukowej :)
Pozdrowienia, KrzemAniu :))
Brawo Aniu, niech to przeczytają wszystkie kobiety(ze
stażem małżeńskim 10+)
Pozdrawiam i oczko posyłam paa :)
Staż - "gdy" w tym zdaniu jest synonimem "jeżeli".
Skoro Pan tego intuicyjnie nie dostrzega, to szkoda
czasu na argumenty składniowe; byłyby akademickim
biciem piany.
W sprawie przecinka proszę przyjąć najprostszy
argument, od innej strony: mamy tu do czynienia ze
zdaniem złożonym (temu Pan nie zaprzeczy), gdzie "aby"
pełni oczywistą funkcję spójnika (temu też Pan nie
zaprzeczy, ponieważ mamy do czynienia ze zdaniem
złożonym). Gdy "aby" pełni funkcję spójnika - zawsze
używamy przecinka (również gdy spójnik przyłącza do
zdania dodatkowy składnik, wyrażający życzenie lub
warunek). "Aby" w tym zdaniu nie jest partykułą
modyfikującą znaczenie (co pokazałam w przykładach
poniżej).
Czy chce Pan aby na pewno dalszej dyskusji?* Jeżeli
tak, proponuję mailową.
Pozdrawiam
*w tym pytaniu "aby" jest partykułą :-)
bo mini: dziękuję za komentarz. Śmiech z żartów,
mieści się w zachwycie:))
Przecinek od Ciebie biorę w ciemno
i pozdrawiam.
i koniecznie, pośmiej się z jego żartów:)
/A potem jak mówią/ - tu jeszcze dałabym przecinek
przed /jak/,
zgadzam się z opinią Wandy odnośnie przecinka i
podziwiam jej wiedzę; /gdy aby/ byłoby bez przecinka,
wszystko zmienia /nie chcesz/, msz; pozdrawiam,
krzemanko:)
Dziękuję nowym gościom za komentarze.
Dyskusja nad przecinkiem, także była owocna. W efekcie
zostaję przy tym, co sugeruje W. Kosma.
Miłego dnia wszystkim.
Wanda Kosma - ciekaw jestem czy widzi Pani chociaż
subtelną różnicę między "gdy" a "jeżeli", akurat w
tym zdaniu:"Gdy nie chcesz, aby partnera porwała owa
lisica ..." Zajrzałem do Korpusu Języka Polskiego i
nie znalazłem ani jednego przykładu na "gdy...aby",
natomiast "jeżeli, aby" - dziesiątki. Oczywiście mogę
się mylić na całej linii , że przecinek jest zbędny,
ale errare humanum est. Pozdrawiam.
Staż - w tym akurat zdaniu "gdy" jest synonimem
"jeżeli"...
"Jeżeli nie chcesz, aby partnera porwała lisica..."
W obu wersjach "aby" jest spójnikiem podrzędnym - i
niczym innym. Nie ma ono tu nic wspólnego z użyciem
"aby" jako partykuły ograniczającej.
Myli się Pan zatem na całej linii - jednak proszę nie
pomyśleć, że to z mojej strony nieuprzejmość; jedynie
stwierdzenie faktu na podstawie argumentów
merytorycznych.
Pozdrawiam
Wanda Kosma - nie jestem do końca przekonany, ponieważ
jest zbitka "gdy...aby". Co innego "jeżeli... aby".
Ale mogę się mylić. Pozdrawiam
he he...dobre:) żeby tylko nie wpadł w samozachwyt:):)
Staż - w znaczeniu, które Pan przytoczył, gdy "aby"
stanowi samo w sobie wyrażenie wątpliwości lub
oczekiwań (czyli jest partykułą o znaczeniu
ograniczającym) - nie używamy przecinka. Jednak w
powyższym tekście mamy do czynienia z użyciem "aby" w
roli spójnika podrzędnego ("żeby", "by"), i w takim
przypadku zawsze stawiamy przecinek. Przykłady:
Nie chcesz, aby (żeby, by) coś się stało partnerowi.
Czy chcesz aby tego właśnie partnera?
Gdy nie chcesz, aby (żeby, by) partnera porwała
lisica...
Chcesz aby swojego partnera narazić na porwanie?
Aby go lisica nie porwała...
Pozdrawiam :-)
Dziękuję Aniu za bardzo dobrą receptę, he he.
Pozdrawiam
Słownik interpunkcyjny mówi, że partykuła "aby" dla
wyrażenia wątpliwości lub oczekiwań nie jest
poprzedzana przecinkiem. Np. Czy twoja propozycja
jest aby pewna? Myślę, że ten przecinek przed " aby"
jest zbędny.