Recepta na trwały związek
Pewna lisica z Cigacic
opracowała taktykę:
Najpierw się trochę połasi,
później popatrzy z zachwytem
i nieszczęśliwy małżonek
(któremu żona dogryzła),
czuje się tak doceniony,
że łatwo wpada w jej sidła.
A potem, jak mówią - z górki,
kiedy faceta ma w garści,
sprawnie pociąga za sznurki,
a frajer za wszystko płaci.
Gdy nie chcesz, aby partnera
porwała owa lisica,
mimo iż nerwy ci zżera,
czasem się nim pozachwycaj.
Komentarze (60)
Fajna ironia, ale mądra rada. Panowie lubią głaskanie
i zachwycanie:)
Dobra rada :)
:) No to biegne sie pozachwycac :)
Dziękuję Doroto za poparcie dla porady zawartej w
wierszu. Miłego dnia.
Krzemanko, bez ironizowania, świetna, mądra rada. Ileż
mniej byłoby rozwodów, gdyby panie cię podsłuchały:)))
Cieszę się andreasie, że jesteś z mądrą kobietą:)
Dobranoc.
Widzę,że ta moja pani kuta jest na cztery nogi,bo dość
często mną się zachwyca...
Pozdrawiam Krzemanko
:))
świetna ironia...ale niekoniecznie ta recepta musi być
refundowana:) pozdrawiam
Dziękuję wszystkim, którzy potwierdzili skuteczność
powyższej recepty:) Miłego dnia.
:) takkk czasami warto podrapac za uszkiem jak kotka
:) pozdr
Przepis udany. Tylko czy będzie zastosowany. Obok
lisic na kopy, prawie same naiwne chłopy.
Bardzo prawdziwa i skuteczna recepta.Pozdrawiam
serdecznie:)
Widać receptę fachowca wielozawodowca,
i psychoanalityczka, i prawdopodobnie obserwatorka
niezła;
tak czy siak przyznaję rację.
nooooo - ostro pojechałaś z ironia i filutnie -
brawoooo
pozdrawiam