Rejs
Przerwałam twój pęd
Choć kotwicą się stałam
płynąłeś szarpiąc sieci moich rąk
Gdzieś na dalekim oceanie lasu
Mową zapisać nasze zaburcie
To jak szukać ratunku w balastach
niepotrzebnej odzieży
Czymże więc jestem?
Brodzącą po uda ślepo szukającą
Swego pokarmu w płytkiej wodzie
By upleść z niego laur zwycięstwa
Lekka postać miłości czy torpeda
Rozpoławiająca swój okręt
Zbawiennie zanurzam głowę
By tonąć mając tyle życia w sobie
Zabieram ci oddech gdy najbardziej
potrzebuję twoich ust do życia
W hauście zwierzyną jestem
pochłaniam cię niczym modliszka
Komentarze (22)
doceniam pomysł i wykonanie . Pozdrawiam serdecznie
Zmysłowo i erotycznie . Pozdrawiam serdecznie ;-)
Fantastyczne metafory.. gorący erotyk Pozdrawiam :)
Piękne rozmarzenie, czytałam z przyjemnością :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniałe metafory.
łał! Mocny!
Erotyk ognisty, iskrzący zmysłowością i pożądaniem.
Pozdrawiam cieplutko, ślę moc serdeczności:)