riposta
raniąc i ból zadając
miłością to nazywając
zostawić komuś strzępki rozkoszy?
weź nie oddawaj bacz
by się nie spłoszył?
czy można miłość z miłością
równać
która oddaje a która chce zabrać?
czy wolno oceniać innych
uczucie zabiwszy własne
chcąc przed nim uciec?
a wreszcie po co
wypominania
kiedy nie chciało się
swego kochania?
kiedy oddając światu
w poniewierkę
szczęście zabrawszy
po co tlić iskierkę?
dla zabaw?
dla wspomnień?
dla ego swojego?
nie pozwolę na to
uciekaj od niego
przeczytaj i zrozum:)
Komentarze (1)
Wciąż myślę nad tą Twoją ripostą:) czyżby była ona
troszkę złośliwa?