Romek M
Katedra z wysokim sklepieniem
słowa powtarzane echem
pełne smutku i nadziei
Romka wita Nieba Prefekt
porażony się urodził
całe życie w wózek wkuty
miał rodzinę przewspaniałą
więc z miłości niewyzuty
w tej boleści i cierpieniu
był podobno przeradosny
miał przyjaciół świeckich, księży
chociaż płacił życia koszty
osobiście go nie znalem
synem był współpracownika
który nigdy się nie skarżył
jaki krzyż w swym życiu dźwiga
teraz stoję, myślę, słucham
wszystko trzykroć powtórzone
a co z moim marnym życiem
jak zostanie ocenione
Komentarze (11)
W rękach Pana los człowieka,
chociaż dał nam wolną wolę,
On wskazuje palcem swoim,
na kogo wypadnie, temu bęc!
Kto dał nam prawo oceniać innych?
Pozdrawiam:)
bardzo dobry wiersz, warto się zdobyć na taką
refleksję
Pracowalam kiedys w szkole specjalnej.Dzieci chore na
porazenie mozgowe naogol sa usmiechniete,a ich rodzice
wspaniali,nie
skarzacy sie na los.Dziekuje za ten wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
"...a co z moim marnym życiem
jak zostanie ocenione" Niejedn sie nad tym
zastanawia...Dobry wiersz.
myślę ze nie tylko Ty masz się nad czym zastanawiać :)
Dźwigał swój krzyż nie narzekając . Pięknie opisałeś
postawę człowieka wobec nieszczęścia .
Śmierć drugiej osoby skłania do refleksji nad własnym
życiem tych zostających jeszcze po tej stronie, to
pewne, a może jest też tak, że to Jego celowe
działanie, byśmy się nad swym życiem zastanowili.
Prosty ale szczery i ujmujący przekaz. Myślę, że
zmiana szyku w paru wersach usprawniłaby płynność
czytania, tj. na: „porażony się urodził”,
„synem był współpracownika”, „jaki
krzyż to w życiu dźwiga”. Pozdrawiam.
pięknie kolego ...czasem nosimy swój ciężar w życiu
...nikomu nic nie mówiąc ...piękny hołd dl niego
napisałeś ...pozdrawiam ciepło
przeczytałam ze wzruszeniem, miło mieć kolegę takiego,
jak TY:)
Piękne pożegnanie, to jak długie epitafium. Ciepło
pozdrawiam.
Na pewno kolega z pracy jest Ci wdzięczny za wyrażenie
tematu śmierci jego syna wierszem. Wprawdzie 'zeszedł'
jakoś brzmi niezbyt, wolałabym ''zszedł', ale widzę,
że Ci sylaby jednej będzie brakować do utrzymania
rytmu. Warto jednak zastąpić czymś innym. (Romek
już do Piotra zaszedł - to tylko moje rozmyślania).